Perimenopauzalnie o głuchej pokrzywie

 



Kiedyś trzeba przejść w życiu spektakularny cykl bezowulacyjny, przeszłam i ja. Jak wielki jest wpływ stresu na kobiecy organizm, o tym doskonale wiemy, a jeśli ktoś ma wątpliwości, warto sięgnąć po publikacje Gabora Maté. Do tego go dochodzą wahania nastroju, wypieki na szyi i ogólne rozregulowanie organizmu. Jako świadoma kobieta czujesz, że to może być już perimenopauza. Udajesz się do lekarza POZ po skierowanie na badania na tarczycę, żeby potem w razie czego załatwić skierowanie do endokrynologa.  Chcesz też  zrobić prywatnie badania na hormony żeńskie, żeby pójść dobrze przygotowaną do prywatnego ginekologa, wiadomo, nie ma nic na cito w publicznej służbie zdrowia, jeśli się nie wykrwawiasz na amen.

Od lekarki rodzinnej (dojrzałej kobiety) dostajesz pałką w łeb- szczegóły pominę- zaalarmowana groźbą idziesz „na już” do innego ginekologa, sprawdzić, czy aby nie jesteś w ciąży pozamacicznej (serio!) albo  szukać gigantycznej torbieli. Nie ważne, że intuicja podpowiada Ci co innego. Nikogo nie interesuje, że Tobie chodzi o tarczycę i analizę poziomu hormonów. Po prostu chcesz podstawowej porady Dlaczego? Bo nie jesteś w Twoim ciele, co więcej podkreślasz wielokrotnie, że przeszłaś nagle mocny stres i dlatego masz 15 dniowy okres. Po prostu chcesz się przebadać. W podstawowej opiece zdrowotnej taki feedback nie dociera. Nawet do kobiet. Jedynie wzbudza histerię na punkcie ciąży, a co za tym idzie ochrony życia poczętego albo chcą Cię wysłać na SOR, bo się nie znają.

Ginekolożka za to rozumiała wszystko i potwierdziła moje przypuszczenia. Rozbawiła ją też nieco postawa lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Stres oraz perimenopauzą mogę powodować zaburzenia miesiączkowania i nie oznacza to, że jest się od razu w ciąży albo ma się poważny problem ginekologiczny. Nie mniej jednak, pacjentki najpierw trzeba wysłuchać. Do tej pory nie interesowały mnie zbytnio tzw. kobiece zioła. Melisa, waleriana i rumianek ogarniały w tej materii większość problemów. Ale już po pierwszych poszukiwaniach odkryłam jasnotę białą, tzw. głuchą pokrzywę, która kwitnie kilka dobrych miesięcy, od maja do lipca. Lamium album, bo o niej właśnie mowa jest składnikiem wielu mieszanek ziołowych przeznaczonych do regulacji PMS i innych zaburzeń dotyczących naszego intymnego aparatu. Można również kupić czysty suszony kwiat. Albo podjadać jej białe kwiaty w sałatce razem z aromatycznymi listkami.

Zarówno jasnotę jak i pokrzywę można przyrządzić kulinarnie. Jest fajnym składnikiem zup, pesto i dodatkiem do zakąsek. Pokrzywa wzmacnia nas w czasie krwawienia, jasnota zaś reguluje cykl miesiączkowy i wpływa na dobry stan błon śluzowych pochwy. Odwar z kwiatów można stosować nawet do intymnych irygacji. Jak wskazuje Ożarowski, używana wewnętrznie wpływa również na błony śluzowe innych narządów. Na jej temat możecie przeczytać naprawę sporo w różnych miejscach w sieci. Najważniejsze, żebyście wiedziały o jej istnieniu, ponieważ być może rośnie nawet na waszym podwórku.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bluszczyk Kurdybanek, sprzymierzeniec szeptuch i nordyckicg bogów

Badaj się, dziewczyno!

Nie wszystko złoto, co się świeci, ale spojrzeć w głąb siebie warto