Cykoria podróżnik
W tym roku w lipcu utkwiłam w mieście i mój czas wolny nie był taki, jakiego można by pragnąć w środku lata. Miało być "Lato Muminków", wyszła mała drama z nalewką z mięty w tle. Zaburzenia hormonalne nie dawały mi ani spać ani panować nad nerwami, a do tego dochodziły jeszcze problemy osobiste różnej maści. Znowu zajęłam się zaspokajaniem potrzeb innych jak automacik i tym razem zapłaciłam za to wysoką cenę. Z roku na rok idzie mi coraz lepiej stawianie granic, ale do zdrowej równowagi to mi jeszcze daleko. Gdyby nie masaże i joga moje ciało być może odmówiłoby mi posłuszeństwa i naprawdę popadłabym w organiczną depresję. W celu poprawy humoru tonęłam w oparach domowej lawendowej mgiełki zrobionej ze skoncentrowanego oleju grosso. Muszę przyznać, że jej regularne stosowanie i bezpośrednie inhalacje za pomocą roll-onu olejowego wtartego w dłonie rzeczywiście doraźnie pomagają w stanach napięcia nerwowego.
Zniechęcona i zmęczona przyjechałam na moją wiejską łąkę na upragniony urlop i deptając wśród dziurawców natrafiłam pierwszy raz od kilku lat na pojedyncze egzemplarze cykorii podróżnik. Czyściuteńkie i z dala od drogi! W pierwszym odruchu chciałam zerwać wszystkie kwiatki i wrzucić je do obiadowej sałatki – są jadalne tak- ale potem postanowiłam, że najpierw się na nią napatrzę. W końcu trafiły jako dekoracja do rosołu, podobnie jak płatki chabra bławatka, który uchował się pod płotem. Kwiaty cykorii są bardzo zjawiskowe, dlatego z całego serca zachęcam Was do dekorowania nimi potraw. To miła odmiana dla każdego posiłku.
Przyznam szczerze, że przez dłuższy czas nie korzystałam z medycznych właściwości cykorii, ale to „spotkanie” zainspirowało mnie, żeby znowu zasilić nią moją domową spiżarnię, zwłaszcza w kontekście poprawy metabolizmu. Kawa z korzenia cykorii jest żółciopędna i polepsza metabolizm, a przy tym ma nie najgorszy smak. Dla takiego kawosza jak ja może być istnym wybawieniem, gdyż często odruchowo sięgam po kolejną filiżankę kofeiny z uwagi na smak i mimowolnie podkręcam jeszcze bardziej mój poziom kortyzolu, co raczej mi nie pomaga. Pijąc kawę z cykorii możesz wreszcie odciążyć swoje nadnercza, a ponieważ ma ona wpływ na regulację poziomu cukru, pomaga zniwelować też zmęczenie. Raczej nie wykopię tych kilku moich korzeni na jesień, nieco mi ich szkoda. Ale zawsze można zakupić gotowy, suszony korzeń i zrobić z niego odwar albo dodać do mieszanki wieloskładnikowej np. na odchudzanie.
Komentarze
Prześlij komentarz