„Radykalne przebudzenie do autentycznego życia” Shefali Tsabary, krótka recenzja obfitego tomu

„Radykalne przebudzenie” to psychologiczna cegła, choć nie naukowa i daleka od akademickiego tonu, ale jednak cegła. Zaparłam się i przeczytałam ją w ciągu kilku miesięcy, ani razu nie rzucając tomiszczem o ścianę, choć chęci miałam. Tsabary, jak na amerykańską psycholożkę z wielokulturowego kraju przystało, ma tendencję do rozwodzenia się nad kobiecością i jej rolą w społeczeństwie w sposób inkluzywny, co sprawia że część rozdziałów sformułowana jest dość ogólnikowo. Zamiast bardziej rozwijać swoje obserwacje, odpływa w morze dywagacji tak, aby żadna z nas nie poczuła się pominięta. Wychodzi z tego publikacja uniwersalna, ale niestety diabeł tkwi w szczegółach, a tu ich często brak. Z jednej strony dzięki temu to rzeczywiście książka dla każdej z nas, a z drugiej pozostawia pewien niedosyt, który zachęca do własnej refleksji. Dlaczego przeczytałam „Radykalne przebudzenie” ? Przyznaję, napotkałam na jej temat dość obszerny artykuł w „Zwierciadle” i zaciekawiła mnie jej hipoteza...